Witam mam chłopaka który jest ofiara przemocy emocjonalna (psychicznej ) w domu . W domu codziennie są awantury, chłopak za 2 miesiące skończy pełnoletność i tylko wyczekuje , chłopak nie chce wracać do domu . Mama robi awantury o wszystko, mimo iż chłopak zrobi wszystko w domu i nie ma problemu ze szkołą , chodzi normalnie do
Związane jest z nimi konkretne niebezpieczeństwo - sprawiają wrażenie wiarygodnych, niosących wiedzę o tym, jak funkcjonują relacje międzyludzkie. W rzeczywistości jest to tylko wprowadzające w błąd złudzenie. Trudno jednoznacznie określić powszechność występowania zjawiska przemocy domowej. Oczywiście dysponujemy statystykami policyjnymi, które potrafią nam podać konkretne dane, ale dotyczą one przypadków zgłoszonych, wobec których rozpoczęto procedurę Niebieskiej Karty. O ilu ofiarach nie wiemy? Jak wiele osób doświadcza przemocy i nie szuka pomocy? To pozostaje tajemnicą. Wiemy jednak, że bywają to osoby, które z jakiegoś powodu same nie potrafią wyrwać się z kręgu przemocy. Potrzebują wsparcia, kogoś, kto wyciągnie pomocną dłoń. Powszechność i głębokie zakorzenienie niektórych mitów dotyczących przemocy domowej bardzo utrudnia dotarcie ze skuteczną pomocą do tych, którzy jej potrzebują. Tymczasem brak reakcji i podjęcia adekwatnych działań może zakończyć się tragicznie. W tym tekście postaram się skutecznie rozprawić z najpowszechniej występującymi mitami lub stereotypami i opisać faktyczne mechanizmy napędzające przemoc domową. Mit pierwszy: pewnie zasłużyła Ten potworny mit jest źródłem niewyobrażalnego cierpienia i ogromnych tragedii. Po pierwsze: jedynym winnym przemocy jest jej sprawca. Nie ma żadnych okoliczności, które mogłyby usprawiedliwić jego przemoc. Nie istnieją też sytuacje, w których w jakikolwiek sposób moglibyśmy na ofiarę przerzucić choćby część winy za wyrządzone zło. Powtórzę jeszcze raz: wina leży po stronie sprawcy. Zawsze. Przemoc zachodzi tam, gdzie silniejszy wykorzystuje swoją przewagę (nie mówię tu tylko o sile fizycznej, bo i przemoc fizyczna nie jest jedyną formą krzywdzenia, jakiego może doświadczać człowiek), aby w jakiś sposób skrzywdzić drugiego, wywołać u niego cierpienia lub zmusić do czegoś, czego ten zrobić nie chce. Jak zatem może nam przyjść do głowy, że istnieją okoliczności, w których moglibyśmy usprawiedliwiać wykorzystywanie przemocy lub że można na nią w jakikolwiek sposób "zasłużyć"? Być może od postawienia tych pytań powinniśmy rozpocząć obalanie pierwszego mitu. Trzeba nam bowiem postawić sprawę jasno, przemoc jest niedopuszczalna, nie jest ona sposobem na rozwiązywanie konfliktów czy drogą do budowania zasad funkcjonowania gospodarstwa domowego. Jedynym winnym przemocy jest jej sprawca Człowiekowi doświadczającemu przemocy trudno jest znaleźć siłę, aby komuś zaufać i opowiedzieć o tym, czego doświadcza. Jeśli mimo tego ofiara przemocy obdarzy kogoś zaufaniem i zdecyduje się otworzyć, a w odpowiedzi usłyszy: to pewnie twoja wina, nie jesteś dobrą żoną / pewnie jakoś zasłużyłaś / może zrobiłaś coś, co go zdenerwowało, to znów doświadcza kolejnej przemocy, również wyjątkowo bolesnej. Osoba krzywdzona odczuwa wówczas ból niezrozumienia, pogłębiającej się samotności, zagubienia związanego z tym, że już nie wie, co robić, nie wie, gdzie szukać pomocy. Dlatego takie zderzenie się z niezrozumieniem może skutkować tym, że zaprzestanie ona poszukiwania pomocy i wsparcia, a to może skończyć się nawet jej śmiercią. Mit drugi: skoro wciąż z nim jest, to na pewno nie jest tak źle Wydaje nam się, że sprawa jest prosta. Czyż nie jest tak, że w sytuacji, w której mąż stosuje wobec swojej żony przemoc (fizyczną, psychiczną, ekonomiczną, seksualną) ona po prostu mu na to nie pozwala i aby uniknąć takiego traktowania od razu szuka pomocy lub od niego odchodzi? Cóż, ta kwestia jest o wiele bardziej zawiła i coś, co wydaje się oczywiste, oczywistym zupełnie nie jest. Możemy sobie wyobrazić kobietę, której dzieciństwo było przepełnione przemocą. Jej ojciec krzywdził ją i jej bliskich, odkąd pamięta. Tak zwany zdrowy rozsądek podpowiedziałby nam, że kobieta z tak trudną przeszłością, gdy tylko osiągnie samodzielność i będzie mieć szansę na zbudowanie własnej rodziny, nigdy nie wejdzie w związek z mężczyzną stosującym przemoc. Niestety, taka wizja często nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Każdy z nas najbardziej komfortowo i bezpiecznie czuje się w środowisku i pośród okoliczności, które najlepiej zna. Opisana kobieta nie zaznała życia innego niż to, które przepełnione jest bólem, strachem i prawem siły. Dlatego bardzo możliwe, że wchodząc w relacje romantyczne i budując związki, będzie preferować partnerów stosujących przemoc. Nauczyła się już funkcjonować w świecie, w którym będzie bita i poniżana, zupełnie nie zna takiego, w którym byłaby szanowana, kochana i traktowana po partnersku. Strach przed nieznanym jest większy niż ten przed kolejną awanturą, wizytą policji czy dotkliwym pobiciem. Pomoc takiej osobie jest trudna. Wymaga przełamania schematu, który był wzmacniany przez lata, wskazania innej perspektywy, nauczenia się życia na nowo. To duże wyzwanie, ale wciąż możliwe do zrealizowania. Bezcenna w takich sytuacjach jest współpraca bliskich lub przyjaciół ofiary ze specjalistą (psychologiem, interwentem kryzysowym, pracownikiem socjalnym). Potrzebna jest też pamięć o tym, że rzeczywistość nie jest czarno-biała, a pewne zależności nie są tak oczywiste jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Mit trzeci: przecież mu przysięgałaś, przecież macie dzieci, przecież trzeba się poświęcać Na ten mit składają się patologiczne ujęcia wierności oraz poświęcenia. Nikt z nas nie jest zobowiązany do tego, aby trwać u boku drugiego człowieka, gdy taka relacja jest niebezpieczna dla zdrowia lub życia jednej ze stron. Ofiara przemocy ma święte prawo do tego, aby szukać pomocy i sposobów na to, aby zapewnić bezpieczeństwo sobie oraz innym (na przykład dzieciom). Bywa też tak, że partner wyładowuje całą swoją agresję na partnerce i nie bije dzieci. Zdarza się wówczas, że kobieta w imię wierności pozostaje przy mężu, umacniając się w swojej decyzji tym, że jako matka musi się poświęcić. Przecież mąż bije "tylko" ją, a nie dzieci, one są bezpieczne, a dzieci muszą mieć ojca, muszą mieć rodzinę, inaczej nie będą szczęśliwe. Tymczasem dzieci, dokładnie tak jak ich matka, w tej sytuacji także są ofiarami przemocy. Każdy, kto jest świadkiem przemocy, sam również jej doświadcza. W tym wypadku dzieci obserwujące przemoc fizyczną (ojciec bijący matkę) same stają się ofiarami przemocy psychicznej (takie wydarzenia są traumatyzujące). Osoba doświadczająca przemocy potrzebuje wsparcia, które pomoże jej w wyrwaniu się z błędnego koła zadawania bólu, w którym utknęła. Rolą osób, które są w jej otoczeniu jest dołożenie wszelkich starań, aby ten niszczący mechanizm przerwać, a nie wzmacniać jego działanie podsuwaniem wypaczonych obrazów wierności czy poświęcenia. Mit czwarty: ofiarami przemocy są tylko kobiety Statystyki policyjne wykazują, że kobiety stanowią zdecydowaną większość wśród ofiar przemocy domowej. Z tego też powodu, to im poświęciłam najwięcej miejsca w tym tekście (choć zagadnienia zawarte w poprzednich punktach można też odnieść do sytuacji, gdy krzywdzeni są mężczyźni). Chcę wyraźnie podkreślić, że zarówno sprawcami, jak i ofiarami przemocy mogą być różne osoby, tak kobiety jak i mężczyźni. Na początku tekstu zaznaczyłam, że nie potrafimy jednoznacznie określić o jak wielu historiach doświadczania przemocy nie wiemy. Moim zdaniem, w przypadku mężczyzn, którzy są ofiarami różnych form przemocy, margines niedoszacowania może być znaczący. Mężczyźni bywają krzywdzeni, tak przez kobiety, jak i przez innych przedstawicieli tej samej płci, a ich sytuację utrudniają stereotypy, które mocno wpływają na to jak postrzegamy tzw. prawdziwych mężczyzn. Dotyczą one siły, samodzielnego radzenia sobie z trudnościami i "bycia twardym" (za wszelką cenę). W świecie, w którym takie stereotypy, niestety, wciąż są żywe trudno przyznać się mężczyźnie do tego, że doświadcza jakiejś formy przemocy ze strony kobiety. Każdy, kto jest świadkiem przemocy, sam również jej doświadcza. Idąc dalej, nie ma ośrodków specjalizujących się w tym, aby nieść pomoc mężczyznom, którzy są ofiarami przemocy domowej (takie ośrodki tworzy się z myślą o krzywdzonych kobietach). A prawda jest przecież taka, że oni tak samo cierpią, tak samo tracą nadzieję na lepsze jutro i radość życia. Każda osoba doświadczająca przemocy, niezależnie od swojej płci (i jakichkolwiek innych czynników) zasługuje na szacunek, pomoc i wsparcie. Pamiętajmy o tym, bo dzięki temu nasze działania będą bardziej skuteczne. Nie kierujmy się mitami, tylko szukajmy wiedzy Mity oraz stereotypy dotyczące przemocy domowej są powszechne i często głęboko zakorzenione w naszych umysłach. W końcu słyszeliśmy je odkąd pamiętamy, powtarzało je tak wiele osób. Związane jest z nimi konkretne niebezpieczeństwo - sprawiają wrażenie wiarygodnych, niosących wiedzę o tym, jak funkcjonują relacje międzyludzkie. W rzeczywistości jest to tylko wprowadzające w błąd złudzenie. Stereotypy i mity to niczym niepoparte uproszczenia, które ułatwiają wyciąganie pochopnych wniosków i ocenianie, ale nie mogą być użyteczne w niesieniu wsparcia innym oraz w zrozumieniu ich sytuacji, ponieważ nie pomagają nam w odkryciu prawdy. Warto zdobywać wiedzę na temat mechanizmów działania przemocy domowej, bo nigdy nie wiadomo czy na drodze naszego życia nie stanie człowiek uwikłany w przemoc. Mając choćby niewielką wiedzę w tym zakresie już zwiększamy szansę na to, że temu, już skrzywdzonemu, człowiekowi nie dołożymy cierpienia, ale będziemy potrafili wesprzeć, wlać w serce trochę nadziei i towarzyszyć w znalezieniu specjalistycznej pomocy.
Filmy dla młodzieży: PIĄTA FALA. Chloe Grace Moretz jako nastolatka, która musi nauczyć się przetrwania w świecie zrujnowanym po inwazji kosmitów. Nie ma jednak czasu na przemyślenia, bo Niewiele spraw kończy się w sądzie. Pokrzywdzeni nie chcą zeznawać, świadkowie też. To niemal zmowa milczenia. Policjanci często rozkładają ręce. Nie rezygnują jednak, próbując przekonać pokrzywdzonych, że trzeba z tym ...Niewiele spraw kończy się w sądzie. Pokrzywdzeni nie chcą zeznawać, świadkowie też. To niemal zmowa milczenia. Policjanci często rozkładają ręce. Nie rezygnują jednak, próbując przekonać pokrzywdzonych, że trzeba z tym skończyć, gdyż pewnego dnia może być za późno na w rodzinie nie należy do rzadkości w powiecie i biteŚwiadczy o tym liczba domowych interwencji. Ofiarami są głównie kobiety. Są bite, przypalane papierosami, kopane i ciągnięte za włosy. Tylko w sierpniu policja zanotowała 212 domowych interwencji. Średnio w każdym miesiącu jest ich ok. 200. Nie w każdym przypadku mają do czynienia z przemocą. Czasami chodzi tylko o zbyt hałaśliwych Większość domowych awantur wiąże się z nadużywaniem alkoholu. Zwykle interwencja polega na uspokojeniu agresywnego męża lub innego członka rodziny. Jednak ofiara nie chce zeznawać. Nie chcą także angażować się sąsiedzi. Przemoc domowa jest jednak przestępstwem. Nie musi ona dotyczyć tylko znęcania się nad żoną czy dzieckiem, ale też rodzicami czy konkubiną. Aby przemoc można było zakwalifikować jako przestępstwo, musi mieć ona charakter stały. Stwarza to szereg problemów. Bardzo pomocna jest tzw. niebieska karta. Dokument wypełnia ofiara przemocy oraz policjant. Trafia ona następnie do dzielnicowego, który musi rozpoznać sytuację danej rodziny. W razie potrzeby może on wystąpić np. z wnioskiem o skierowanie członka rodziny na leczenie odwykowe - wyjaśnia Wioletta Pietrzak z Sekcji Prewencji Komendy Powiatowej Policji w zawsze pijąOsoby stosujące przemoc nie zawsze nadużywają alkoholu. Ich metody bywają także bardzo wyrafinowane. Potrafią się miesiącami i latami pastwić nad swoimi Dochodzi do tego, że maltretowana osoba przestaje reagować. Bywa, że chodzi o przemoc psychiczną. ,Oprawca" kontroluje wyjścia ofiary, wydziela jej pieniądze. Nie pozwala jej pracować. To także przemoc. Osoby znęcające się nad członkami swoich rodzin należą do różnych grup społecznych. Mają także różne wykształcenie. Tutaj nie ma reguły. Osoby z wyższym wykształceniem potrafią stosować bardzo wyrafinowane metody przemocy psychicznej. Ofiara żyje w ciągłym zagrożeniu - tłumaczy Wioletta kogoś zaufanegoSierż. sztab. Janusz Ertman, specjalista Sekcji Dochodzeniowo-Śledczej na co dzień spotka się z przemocą w Często jedynym naszym świadkiem są cztery ściany. Mimo tego nie rezygnujemy. Staramy się zebrać jak najwięcej informacji i przekonać ofiarę, aby mówiła o swoim problemie. Ważne jest zgromadzenie odpowiedniej dokumentacji. W razie pobicia kobieta powinna udać się do lekarza. Nie chodzi o obdukcję. Jeśli na ciele są zadrapania, siniaki czy inne ślady przemocy, lekarz rodzinny dokona odpowiedniego wpisu w karcie informacyjnej i wyda zaświadczenie. Należy je wszystkie zbierać i nie chować w domu. Najlepiej dać zaufanej osobie lub komuś z rodziny, aby mąż czy inny sprawca przemocy nie znalazł i nie zniszczył dokumentacji - mówi Janusz i wrażliwośćZdarza się także, że przemoc fizyczną oraz psychiczną stosują kobiety wobec współpracuje ściśle z ośrodkami pomocy oraz działającym w Kwidzynie Ośrodkiem Interwencji Kryzysowej, w którym pomoc może znaleźć każdy, kto spotkał się z przemocą w rodzinie. Funkcjonariusze sami starają się także posiąść jak największą wiedzę, aby pomóc ofiarami przemocy- Bardzo ważny jest pierwszy kontakt. To bardzo trudne. Trzeba połączyć profesjonalizm z wrażliwością na cudzą krzywdę. O wiele łatwiej ścigać złodziei. Spotykamy się z psychologami i specjalistami. Niedługo planujemy kolejne szkolenie dla policjantów - mówi Wioletta liczy jednak na pomoc mieszkańców. Wystarczy sygnał sąsiada, że w rodzinie mieszkającej obok jest coś nie tak.=b?Więcej w dzisiejszym Dzienniku Bałtyckim=/b?Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Mimo, że w relacjach międzyludzkich istniała ona od zawsze, o przemocy w rodzinie mówiono niewiele, jakby nie postrzegając jej jako poważnego zaburzenia w funkcjonowaniu rodziny. Człowiek został pobity, odizolowany od świata, wyrzucony z domu, zmuszony do działania sprzecznego z jego zwyczajami wówczas ocena tego zjawiska nie budzi
Przemoc wobec kobiet – temat trudny, przerażający a jednocześnie tak bardzo obecny w naszym społeczeństwie – nie jest łatwy do ukazania. Zajął się nim film “Moimi oczami“. Choć żyjemy w XXI wieku, przemoc z jaką spotykają się kobiety nadal każdego dnia odbiera życie wielu z nim. Nie chodzi tylko o powodowanie śmierci. Czasami nie trzeba kogoś zabić, żeby pozbawić go życia, radości, siły, motywacji i godności uboczne, efekty i tło przemocy wobec kobiet w bardzo poruszający sposób ujęła Icíar Bollaín, reżyser filmu “Moimi oczami“, którego premiera odbyła się w 2003 Bollaín stanowi często dokładne odzwierciedlenie rzeczywistości. Jest naturalne, a postacie przypominają ludzi wyjętych z szarej codzienności. Są jak osoby, które nas otaczają. Naturalne jest wszystko – język, gesty, sytuacje, wystrój… Każdy element jej filmów jest przepełniony wręcz przytłaczającym reżyser wiele razy podkreśla konieczność obecności kobiet za kamerami. Przyznała też, że dla niej kino stanowi drogę ku zmianie. Jest drzwiami, które otwiera by znaleźć wyjście i poprawić sytuację w społeczeństwie. Wszystko bowiem można ulepszyć, ale potrzeby jest pierwszy krok – uświadomienie sobie przedstawiona w filmie “Moimi oczami”“Moimi oczami” opowiada historię Pilar, kobiety, która razem ze swoim synem ucieka do domu swojej siostry. Ma już dość sytuacji, jaką musi przeżywać u boku swojego męża, Antonio, który znęca się nad nią fizycznie i dostaje pracę jako kasjerka w kościele, w którym mieści się obraz zatytułowany “Pogrzeb hrabiego Orgaza”. Tam udaje jej się nawiązać więzi ze współpracowniczkami. Zaczyna też interesować się sztuką. W tym samym czasie Antonio uczestniczy w sesjach terapeutycznych mających na celu lepsze radzenie sobie ze złością. W ten sposób próbuje odzyskać swoją ciekawym elementem filmu jest sposób, w jaki odnosi się on do problemu. Każda postać traktowana jest z wielką naturalnością. Przedstawia się nam rozmaite punkty widzenia. Bardzo łatwo jest osądzić ofiarę przemocy, gdy nie zna się całego kontekstu i wszystkich okoliczności. Tak łatwo jest powiedzieć: “Zostaw go i odejdź, bo to nie ma sensu”…Wszystko jednak zaczyna się komplikować, gdy zauważamy, że nadużycia i maltretowanie wtłaczają ofiarę w stan zawieszenia, zamieszania, utraty tożsamości, godności i poczucia własnej wartości.“Moimi oczami” skłania nas do refleksji nad przemocą wobec kobiet. Ukazuje to zjawisko w kontekście społecznym i sprawia, że zastanawiamy się nad tym, jaka jest pozycja ofiary, ale też oprawcy. Icíar Bollaín prezentuje nam ten dramat aby skłonić do rachunku sumienia. Ma to być krok ku temu, co lepsze. Krok ku zmianie w a płećPrzemoc na tle płci niekoniecznie musi przybierać formę fizyczną i być związana jedynie z tym, co dzieje się w zaciszu domowym. Okazuje się, że – jak sama nazwa wskazuje – ta forma przemocy dotyka drugiej osoby ze względu na jej płeć. Stanowi dowód przekonania o wyższości jednej płci nad wydaje nam się, ze temat dotyczy jedynie sposobu traktowania kobiet przez męską część społeczeństwa. Niekoniecznie jednak musi tak być. Przemoc ta obejmuje również homofobię, transfobię i inne zjawiska ściśle związane z fałszywym poczuciem wyższości nad innymi ta niekoniecznie musi też być jedynie fizyczna. Może ona przybrać formę znęcania się pscyhicznego, zasiewając w ofierze głębokie poczucie braku własnej wartości, strachu i braku bezpieczeństwa. Złowieszczy krąg przemocy jest jeszcze trudniej opuścić, jeśli dotyka nas ona ze strony naszego partnera lub innej osoby, której ufamy. Tak właśnie jest w przypadku Pilar, bohaterki filmu “Moimi oczami”.Głęboko zakorzenione przekonaniaZakorzeniony od lat system patriarchalny sprawił, że kobiety postrzega się jako “słabszą płeć”.Choć termin ten nie występuje już w instytucjach, jego obraz nie zatarł się w naszym społeczeństwie. Nawet w dziełach sztuki i kinematografii pojawia się motyw mężczyzny – bohatera i księcia na białym koniu ratującego bezbronne i słabe kobiety. Czasami z kolei pojawia się motyw femme fatale, która zyskując nieco siły, wyrządza krzywdę i opanowuje ją często to, co kobiece wiąże się z tym, co złe. Jeżeli chodzi o siłę, odwagę, doskonałość – określane są mianem męstwa. Na takich filarach zbudowano całe nasze społeczeństwo. Nikt nie pytał o ich zasadność i o to, czy założenia te są prawdziwe. Tak właśnie w filmie “Moimi oczami” własna matka Pilar mówi, że kobieta nic nie znaczy bez mężczyzny – i to nawet wiedząc o tym, jakie traktowanie spotyka jej córkę. Nakłania ją do powrotu argumentując, że taka jest jej uczęszczający razem z Antonio na terapię również nie zastanawiają się nad powagą swoich czynów. To oni przecież pracują, przynoszą do domu pieniądze i dlatego właśnie ich żony są zobowiązane wypełniać obowiązki domowe. Muszą to robić w pełnej uległości i bez słowa występujący w filmie “Moimi oczami” stanowią nic innego jak efekt wielopokoleniowego wychowania w duchu szowinizmu. W ich domach to matki i siostry miały usługiwać i musiały robić wszystko, czego mężczyźni sobie oczami – ewolucja kobietyZ biegiem czasu kobiecie udało się przepchnąć łokciami do świata pracy i w taki sposób chociaż do pewnego stopnia osiągnąć swoją niezależność. To z kolei wiąże się z nieco lepszym podziałem obowiązków między obojga partnerów. Bardzo trudno jest jednak zmienić sposób myślenia ludzi przekazywany z pokolenia na bardzo wyraźnie widziała to na przykładzie swojej własnej rodziny. Jej matka starając się być wzorową panią domu, wykonywała wszystkie swoje obowiązki domowe z wielką pieczołowitością. Co więcej, wzięła ślub kościelny, urodziła dzieci i zajmowała się nimi w siostra Ana z kolei wykazuje krytyczne nastawienie do tego modelu społecznego. Widząc cierpienie i niesprawiedliwość, jakie spotykają jej własną siostrę i błędy swojego zmarłego już ojca, buduje zdrowy, równy związek ze swoim Any reprezentuje nowe pokolenie mężczyzn. Chętnie pomaga on w wykonywaniu obowiązków domowych i traktuje swoją kobietę z szacunkiem, jak równą sobie. Wszystko to stanowi silny kontrast dla postawy matki oraz dla cierpienia Pilar, całkowicie pozbawionej poczucia własnej wartości i pewności siebie. Nie jest ona w stanie wyobrazić sobie swojego życia bez i determinacjaDzięki pracy w muzeum, Pilar odkrywa, że sztuka stanowi dla niej drogę ucieczki, ukojenia i nadziei. Kobieta zaczyna interesować się robieniem postępów w tej dziedzinie. W końcu zaczyna marzyć o rozwoju i pojawiają się u niej odkryciem, jakiego Pilar dokonuje w muzeum są jej współpracowniczki. Stanowią grupę kobiet tak odmiennych, o rozmaitych marzeniach i celach. Jedna rzecz je łączy – są niezależne. Kobiety te bardziej przypominają Anę. Mają bardziej lub mniej stabilne związki, niektóre rozmawiają z mężczyznami przez internet… Co jednak jest u nich wspólne to fakt, że żyją swoim życiem, bez uzależniania się od jakiegokolwiek dzieło kinematografiiIcíar Bollaín w mistrzowski sposób ukazuje ewolucję kobiety w świecie opanowanym przez skorodowany patriarchat. Każda postać w jej filmie przedstawia jedną odrębną rzeczywistość. Grupa wsparcia terapeutycznego dla mężczyzn z kolei stanowi niezwykle realistyczny obraz męskiego szowinizmu niestety tak obecnego w naszym społeczeństwie. Mężczyźni w tej grupie nie rozumieją, że kobiety nie są ich własnością.“Moimi oczami” nie pozostawia niedopowiedzeń. Przedstawia wszystkie aspekty okrutnej rzeczywistości, jaką jest przemoc wobec kobiet w społeczeństwie, w którym machismo przekazano nam w zinstytucjonalizowanym spadku. Pani reżyser nie zapomina też o cichej ofierze przemocy jaką jest syn Pilar i Antonio. Ukazuje również długotrwałe konsekwencje, jakie maltretowanie wywarło na drugiej strony, film daje nam też nadzieję. Pokazuje, że coś w świecie się zmieniło – kobiety zaczynają przyjmować nowe role. Męskość przestaje być tak szablonowa a mężczyźni zaczynają płakać. Zachodzą zmiany…Film “Moimi oczami” porusza temat tak trudny i zasługujący na naszą uwagę, że z całą pewnością możemy go polecić.“Niech nic nas nie definiuje. Oby nic nas nie wiązało. Niech wolność będzie naszą własną esencją.” -Simone de Beauvoir-To może Cię zainteresować ...
Film o przemocy domowej. użytkownik usunięty 21 lip 2010 13:22. Witam. Szukam filmu o przemocy domowej, w którym ładnie byłby pokazany profil psychologiczny sprawcy i ofiary. Bardziej dramat niż sensacja;) Coś jak Pręgi lub Męska sprawa. Proszę o pomoc. Pozdrawiam;)
zapytał(a) o 16:15 Znacie jakieś filmy o przemocy w sieci , internacie itp. ? Tylko inne niż Cyberbully ( z 2011 i 2015 ) 1 ocena | na tak 0% 0 1 Tagi: film przemoc w internecie Odpowiedz Odpowiedzi EKSPERTEsquire odpowiedział(a) o 18:57 The Den (2013)Pokój na czacie (2010)Nieuchwytny (2008) (2002)Szkolny terror (2005) Odpowiedź została zedytowana [Pokaż poprzednią odpowiedź] 5 0 Uważasz, że ktoś się myli? lub Polecamy Filmy które robią furorę w sieci Film który robi furorę w sieci z pewnością trzeba zobaczyć aby być na bieżąco z obecnymi trendami. Gwałt to bez wątpienia jedna z największych krzywd, jakie można wyrządzić drugiemu człowiekowi. Dlatego tak trudno nam patrzeć na sceny przemocy seksualnej w filmach. Twórcy kina, świadomi siły rażenia tego motywu, często po niego sięgają – czasem dla wywołania czystego szoku, czasem, by powiedzieć o czymś ważnym. Poniżej piszę o tych scenach gwałtu, które
Fałszywa idea o wyładowaniu agresji dzięki przemocy na ekranie Przez jakiś czas, rozpowszechniona była fałszywa teoria o „pozytywnym” wpływie przemocy na ekranie. Twierdzono, że stanowi ona swego rodzaju ujście dla agresywnych impulsów jednostki. W ten sposób uniemożliwiałyby jej one podjęcie agresywnych zachowań, tak jakby posiadała cechę „oczyszczającą” (katharsis). Oglądanie przemocy służyłoby odwróceniu ludzkich impulsów. Jednak liczne badania przeprowadzone na ten temat (ponad 3500) pokazują, że dzieje się wręcz przeciwnie. Im bardziej dana osoba jest narażona na obrazy przemocy, tym częściej zachowuje się ona agresywnie. Przykłady badań Bardzo wymowne są wyniki kanadyjskich badań (źródło poniżej) na ten temat przeprowadzone w jednej ze szkół podstawowych. Wykazały one, że dwa lata po pojawieniu się telewizji (i obrazów przemocy), częstotliwość zniewag i innych obelg podwoiła się, a ilość ataków fizycznych (ugryzienia, zadrapania, uderzenia) potroiła. Inne badania potwierdziły, że skróceniu czasu spędzanego przed ekranem, doprowadziło do zmniejszenia poziomu przemocy w domu i w szkole. Związek między przemocą w realnym życiu a przemocą na ekranie nie ulega już dzisiaj wątpliwości. Tak więc, kiedy widzimy osobę zaangażowaną w akt przemocy, wyobrażamy sobie dokonanie tego aktu przemocy (na miejscu bohatera), czy też wykonujemy go w grze komputerowej, rezultat jest taki sam. Nasze agresywne impulsy są zaostrzone. Liczne testy mające na celu zmierzenie agresywności uczestników po obejrzeniu brutalnych obrazów (lub po uczestniczeniu w brutalnych grach wideo) potwierdzają te wyniki. Agresywne zachowanie jest częstsze, a dokonanie aktu przemocy łatwiejsze. Przemoc na ekranie i wzrost tolerancji wobec przemocy Obcowanie z brutalnymi obrazami podnosi nasz próg tolerancji wobec przemocy. Sprzyja banalizowaniu aktu przemocy, a w konsekwencji sprawia, że zaczynamy postrzega je jako zachowania społecznie akceptowalne. Jest to proces habituacji. Dla przykładu: mózg może przyzwyczaić się do oglądania w wiadomościach obrazów, które powinny przyprawiać nas o dreszcze, ale które nie wywołują u nas większej reakcji. Powtarzanie brutalnych obrazów uniewrażliwia na przemoc i wpływa na zachowanie jednostki (bez względu na wiek), bo często przemoc jest przedstawiona w pozytywnym świetle. Modyfikuje to nasze reprezentacje społeczne. Jak wykazały badania we Francji i Stanach Zjednoczonych, materiały audiowizualne (filmy, gry…) pokazują, że przemoc często jest skutecznym środkiem do rozwiązywania konfliktów. Ulegamy wrażaniu, że jest ona moralnie uzasadniona, gdy jest używana przez „dobrych” do walki ze „złymi”. I wierzymy, że używanie przemocy nie ma większych negatywnych konsekwencji dla bohaterów. Deformacja rzeczywistości Inny fakt, na który zwrócono uwagę w badaniach, zasługuje na uwagę: rozpowszechnianie brutalnych obrazów (zwłaszcza w wiadomościach) maskuje rzeczywistość. Ten „efekt ekspozycji” polega na zniekształceniu rzeczywistości poprzez częsty kontakt ze zjawiskiem. Daje to widzowi poczucie, że przemoc jest wszędzie. Potwierdzają to badania (źródło później), które miały na celu analizę poczucia braku bezpieczeństwa wśród amerykańskiej populacji. Uderzający jest gwałtowny wzrost skorelowany z pojawianiem się coraz bardziej brutalnych obrazów w telewizji. W marcu 1992 zaledwie 5% ankietowanych odczuwało poczucie niepewności, a w sierpniu 1994 roku odsetek ten wzrósł do 52%! Jednocześnie oficjalne dane zapowiadały znaczny spadek przestępczości. To zniekształcenie rzeczywistości było spowodowane jednym czynnikiem: wzrostem brutalnych obrazów w telewizji w tym okresie (między innymi nagłośniona sprawa W analogiczny sposób negatywne informacje osłabiają nasz system odpornościowy i zwiększają poziom stresu. Lękliwość i agresja u dzieci U dziecka, szkodliwe konsekwencje obcowania z przemocą na ekranie są liczne. Jak wynika z badań, należą do nich, między innymi, podwyższone poczucie lęku i depresji, i częstsza potrzeba opieki psychologicznej. W późniejszym wieku zwiększa się prawdopodobieństwo zachowań uzależniających lub przestępczych (a w konsekwencji: gorsze wyników w nauce). U dzieci „karmionych” od najmłodszych lat ekranową przemocą notuje się wyraźną tendencję do nieuzasadnionej agresji, niski poziom empatii i bardzo niską tolerancji na frustrację. Przemoc na ekranie – łatwiej zapobiegać niż leczyć Podsumowując, przemoc na ekranie powoduje wśród dzieci (i nie tylko) niezaprzeczalne szkody. Jako, że łatwiej zapobiegać niż leczyć, chronienie dzieci przed brutalnymi scenami jest niezbędne dla zwiększenia ich psychologicznego komfortu i poczucia bezpieczeństwa. Oczywiście, to wcale nie znaczy, że wszyscy widzowie staną się agresywnymi przestępcami, jeśli obejrzą w telewizji zbyt wiele brutalnych filmów czy zagrają w brutalne gry. To znaczy jedynie, że obrazy na ekranie (filmy, programy, gry…) reprezentują znaczący wektor strachu, niepokoju, agresywności i przemocy. Wybór należy do nas, rodziców. Nasze dzieci stworzą jutrzejsze społeczeństwo i tym samym określą poziom przemocy, jakim będzie się ono charakteryzowało. Źródła : Joy, Kimball, & Zabrack, (1986). Television and children’s aggressive behavior. In Williams (Ed.), The impact of television: A natural experiment in three communities (pp. 303-360). New York: Academic Press. Dennis T. Lowry, Tarn Ching Josephine Nio, Dennis W. Leitner Setting the Public Fear Agenda: A Longitudinal Analysis of Network TV Crime Reporting, Public Perceptions of Crime, and FBI Crime Statistics, Journal of Communication, Volume 53, Issue 1, 1 March 2003, Pages 61–73 Czy Waszym dzieciom zdarza się oglądać filmy ze scenami przemocy albo grać w gry komputerowe zawierające walki? Jeżeli przemoc na ekranie zainspirowała Was do refleksji, podzielcie się nią z nami w komentarzach pod tekstem.
Do przemocy gorącej zaliczamy awantury, napady szału, furie. Furia jest następstwem skumulowanych emocji, które w końcu wybuchają i znajdują ujście w krzywdzeniu innych psychicznie lub fizycznie. Mogą ją powodować nieosiągnięte dążenia i niespełnione pragnienia, a złość jest skierowana przeciwko członkom rodziny.
Kell . zapytał(a) o 23:16 Znacie jakieś filmy o przemocy w rodzinie ? jw 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 23:17 Smackdown i raw 0 0 blah blah ;o odpowiedział(a) o 23:17 "życie" .. : O ? 0 0 blocked odpowiedział(a) o 23:17 6 zmysłPodaj dalej 0 0 odpowiedział(a) o 23:19 Nagraj swoja sytuację w domu i puść na VHS... 0 0 blocked odpowiedział(a) o 23:29 nie...2 pkt czeka: [LINK] 0 0 olasmolka odpowiedział(a) o 17:34 nigdy wiecej.. [CENZURA]! 0 0 Uważasz, że ktoś się myli? lub
. 83 237 441 290 284 191 134 23

filmy o przemocy w domu